burger vege, czyli hit imprezowy ;-)
Weekend minął pod znakiem odwiedzających nas Znajomych. Oczywiście miałam nie lada zagadkę (jak za każdym razem), co upichcić...
W efekcie na przystawkę była sałata z dodatkami, burger (o którym poniżej) oraz bigosik (do tego bułki własnego wyrobu). Na deser lody.
Wszyscy się najedli i byli przemile zaskoczeni menu.
Na początek burger (odrobineczkę zmodyfikowany przepis, który znalazłam kilka dni temu na puszka.pl).
W efekcie na przystawkę była sałata z dodatkami, burger (o którym poniżej) oraz bigosik (do tego bułki własnego wyrobu). Na deser lody.
Wszyscy się najedli i byli przemile zaskoczeni menu.
Na początek burger (odrobineczkę zmodyfikowany przepis, który znalazłam kilka dni temu na puszka.pl).
BURGER DOMOWY
- bułki sezamowe (ciasto z tego PRZEPISU, "ukręcone" w kulki i posypane sezamem)
- "kotlet" usmażony kilka godzin / minut wcześniej (poniżej przepis)
- majonez wegański (lub śmietana słonecznikowa)
- ketchup / sos pomidorowy
- szalotka pokrojona w plasterki
- kiełki słonecznika
- kiełki lucerny
- rukola
- sól, pieprz
Bułkę przekrajam na pół, wkładam "kotlet", wstawiam do piekarnika aby się podgrzał / podpiekł. Gdy buła odpowiednio się upiecze, wyjmuję z piekarnika. Zdejmuję górną część bułeczki, kotlet smaruję majonezem i keczupem, układam na to plaster pomidora i kilka plasterków szalotki i posypuję solą i pieprzem. Na to układam odrobinę kiełków słonecznika i "zamykam" bułkę ;-)
Na talerzu układam też rukolę i kiełki lucerny.
Przepis na "kotleciki":
- pół szklanki orzeszków ziemnych (bez soli)
- pół szklanki migdałów (lub płatków migdałowych)
- pół szklanki ziaren słonecznika
- 1/3 szklanki suszonych cebulek
- 4 ząbki czosnku
- ćwierć szklanki przecieru pomidorowego (lub ketchupu)
- 3 łyżki stołowe octu balsamicznego z Modeny
- sól
- pieprz kolorowy (lub czarny)
- pieprz ziołowy
- płatki chilli (suszone)
Orzeszki, migdały, słonecznik, cebulki i czosnek zmielić w blenderze. Wsypać do miseczki, dodać przecier i ocet. Wymieszać dokładnie, dodać przyprawy do smaku. Formować kotleciki i smażyć na rozgrzanym tłuszczu przez około minutę (aż będą delikatnie podsmażone, uwaga bo szybko się smażą).
Oooo, orzechowy kotlet! Chcę chcę chcę ^^
OdpowiedzUsuńświetny przepis na pewno wypróbuje
OdpowiedzUsuńBurger orzechowy... hmm brzmi smacznie, pewnie smakuje jeszcze lepiej ;) musze spróbować, ale podziwiam za bułeczki w tym "fastfudzie"!
OdpowiedzUsuńAle bym teraz zjadła takiego burgera... Świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuń