zupa "śmietnik"
Akcja pt. wyjadanie ostatków trwa ;-) Czas więc na zupę. Wyszła zaskakująco dobra, choć przez moment (w trakcie wrzucania niektórych składników) miałam chwilę zwątpienia czy mi wyjdzie. Mam nadzieję, że i dla Was będzie smakować. Poniżej składniki i przepis.
- olej kokosowy (łyżka stołowa)
- nieduża cebula (u mnie szalotka) - pokrojona w plasterki
- tofu naturalne zamarynowane w sosie sojowym (pokroiłam w cieniutkie paski, po czym zanurzyłam w sosie sojowym na kilka minut przed gotowaniem)
- czosnek (kilka ząbków)
- bulion vege
- 2 cykorie (skrojone w dowolny kształt - byle wyszły małe części)
- kawałek korzenia selera (pokrojony w cienkie paseczki/słupki)
- fasola (u mnie czarna z puszki)
- makaron (świderki)
- sól
- pieprz
- suszony koperek
- odrobina chilli (może być świeże - tak jak u mnie, lub też suszone)
W garnku rozgrzałam olej kokosowy, wrzuciłam paseczki tofu i selera. Podsmażyłam chwilę. Następnie wrzuciłam cebulkę oraz czosnek. Po chwili dodałam chilli (pokrojone) oraz cykorię. Następnie zalałam bulionem vege. Gdy wszystko się pogotowało jakieś 10 minut, dodałam odsączoną (i przepłukaną na sitku pod wodą) fasolkę i makaron (garstkę). Doprawiłam solą i pieprzem. Po kolejnych minutach doprawiłam koperkiem (dużą ilością) i wyłączyłam.
Następnie z Małżonkiem się zajadaliśmy :-))
śmietniczki najlepsze , zupy , gulasze ,potrawki i kotlety wegan wychodzą:D
OdpowiedzUsuń