(vegan) makaron vermicelli z warzywami i imbirem

Byłam dzisiaj baaardzo głodna. I miałam smaka na kuchnię nieco hmm... powiedzmy, że chińską. Tajską? Ogólnie orientalną?...
Pałeczki mi zaginęły, trzeba było jeść widelcem. Ale jak człowiek głody, to i drobiazgowość gdzieś odchodzi w niebyt... taaa...

 

Makaron Vermicelli z warzywami i imbirem
  • 100 gram makaronu vermicelli (ja używałam wersji z fasolki szparagowej z groszkiem i skrobią kukurydzianą - ale może być też oczywiście standardowy makaron ryżowy)
  • por
  • pół zielonej papryki
  • pół kapusty pekińskiej
  • dwa ząbki czosnku (posiekane)
  • kawałek świeżego imbiru (ok. 3 cm)
  • sól i czarny pieprz do smaku
  • olej do smażenia (ja używam kokosowego, bo jest m.in. neutralny w smaku)
  1. Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu :-)
  2. Warzywa pokroić wedle uznania (lub np. wg schematu: por w plasterki, kapustę pekińską w prostokątne kawałki, paprykę w kostkę.
  3. Na patelni rozgrzać tłuszcz. Wrzucić por. Podsmażyć. Dodać paprykę i kapustę.
  4. Dodać czosnek, sól i pieprz (nie żałować).
  5. Dodać imbir (uprzednio starty na tarce).
  6. Na patelnię wrzucić gotowy makaron. Podsmażać 3-5 minut. 
  7. Wrzucić na talerz i się zajadać :-))

Inni pewnie też będą chętni...


O ile lubią takie pseudo-orientalności ;-))

(w sumie jakże by inaczej...)

P.S. - Robiłam także drugą wersję makaronu. Tj. z pomidorami, orzechami nerkowca, sosem sojowym, imbirem, solą i pieprzem.Także polecam, PYCHA! :-D

Komentarze

  1. No tak, a Kot i jego spojrzenie jak zwykle się nie zmieniło :] to jest dopiero żarłok!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za cudowny pies! Uwielbiam husky'e (haskie?). W dzieciństwie zawsze chciałam takiego mieć, zakochałam się w ich spojrzeniu.
    A co do przepisu, jest dosyć orientalny i to mi się w nim podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Whiness, cieszę się że przepis się podoba! :-)
      Co do psiaka, to malamut ;-) o tu opisane różnice: http://mals.pl/chcesz-malamuta/malamut-a-husky/ :-))

      Usuń
  3. dzieki za pomysl na danie z makaronem; wyglada bardzo dobrze a patrzac na psa to chyba smakuje jeszcze lepiej...hahaha... na pewno sprobuje (juz jestem glodna...hmmmm)

    jej...pies rzeczywiscie przeuroczy...i te 'glodne' oczy. zrobilas fantastyczne zdjecie -- mistrzowskie ujecie! dzieki za podzielenie sie przepisem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz