(vegan) makaron vermicelli z warzywami i imbirem
Byłam dzisiaj baaardzo głodna. I miałam smaka na kuchnię nieco hmm... powiedzmy, że chińską. Tajską? Ogólnie orientalną?...
Pałeczki mi zaginęły, trzeba było jeść widelcem. Ale jak człowiek głody, to i drobiazgowość gdzieś odchodzi w niebyt... taaa...
Makaron Vermicelli z warzywami i imbirem
- 100 gram makaronu vermicelli (ja używałam wersji z fasolki szparagowej z groszkiem i skrobią kukurydzianą - ale może być też oczywiście standardowy makaron ryżowy)
- por
- pół zielonej papryki
- pół kapusty pekińskiej
- dwa ząbki czosnku (posiekane)
- kawałek świeżego imbiru (ok. 3 cm)
- sól i czarny pieprz do smaku
- olej do smażenia (ja używam kokosowego, bo jest m.in. neutralny w smaku)
- Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu :-)
- Warzywa pokroić wedle uznania (lub np. wg schematu: por w plasterki, kapustę pekińską w prostokątne kawałki, paprykę w kostkę.
- Na patelni rozgrzać tłuszcz. Wrzucić por. Podsmażyć. Dodać paprykę i kapustę.
- Dodać czosnek, sól i pieprz (nie żałować).
- Dodać imbir (uprzednio starty na tarce).
- Na patelnię wrzucić gotowy makaron. Podsmażać 3-5 minut.
- Wrzucić na talerz i się zajadać :-))
Inni pewnie też będą chętni...
O ile lubią takie pseudo-orientalności ;-))
(w sumie jakże by inaczej...) P.S. - Robiłam także drugą wersję makaronu. Tj. z pomidorami, orzechami nerkowca, sosem sojowym, imbirem, solą i pieprzem.Także polecam, PYCHA! :-D |
No tak, a Kot i jego spojrzenie jak zwykle się nie zmieniło :] to jest dopiero żarłok!
OdpowiedzUsuńCóż za cudowny pies! Uwielbiam husky'e (haskie?). W dzieciństwie zawsze chciałam takiego mieć, zakochałam się w ich spojrzeniu.
OdpowiedzUsuńA co do przepisu, jest dosyć orientalny i to mi się w nim podoba.
Whiness, cieszę się że przepis się podoba! :-)
UsuńCo do psiaka, to malamut ;-) o tu opisane różnice: http://mals.pl/chcesz-malamuta/malamut-a-husky/ :-))
dzieki za pomysl na danie z makaronem; wyglada bardzo dobrze a patrzac na psa to chyba smakuje jeszcze lepiej...hahaha... na pewno sprobuje (juz jestem glodna...hmmmm)
OdpowiedzUsuńjej...pies rzeczywiscie przeuroczy...i te 'glodne' oczy. zrobilas fantastyczne zdjecie -- mistrzowskie ujecie! dzieki za podzielenie sie przepisem.